Nasi młodzi pływacy nie przestają zachwycać. W trakcie czterech dni mistrzostw Europy juniorów w Otopeni zdążyli już aż jedenaście razy stanąć na podium. W piątek lista ich sukcesów jeszcze się powiększyła, dzięki czemu biało-czerwoni powrócili na prowadzenie w klasyfikacji medalowej.

Wyścigi finałowe zwyciężali Ksawery Masiuk i Michał Piela. Masiuk powtórzył swój ubiegłoroczny sukces na dystansie 200 m stylem grzbietowym. Zrobił to z resztą w bardzo podobny sposób do tego z Rzymu, mocno finiszując na ostatniej długości basenu. Uzyskał świetny czas (1:56.62), będący jego nowym rekordem życiowym. W historii polskiego pływania lepiej w tej konkurencji radził sobie tylko Radosław Kawęcki.

Srebro Krzysztofa Chmielewskiego na 1500 m stylem dowolnym oraz brąz Michała Pieli na 200 m stylem zmiennym były ozdobą polskich występów podczas trzeciego dnia pływackich mistrzostw Europy juniorów w Otopeni. Zawody są już na półmetku.

Chmielewski po wczorajszym triumfie na 200 m stylem motylkowym, w czwartek długo liczył się w walce o złoto w rywalizacji kraulistów. Ostatecznie dopłynął do mety na 2. miejscu z wynikiem 15:13.46. Przed nim znalazł się tylko reprezentant gospodarzy, Vlad-Stefan Stancu (15:05.47).

Z kolei Piela wywalczył swój pierwszy medal zajmując 3. pozycję na 200 m stylem zmiennym. Po znakomitym finiszu zameldował się na mecie z czasem 2:02.77. Poprawił własny rekord Polski 18-latków, ustanowiony w półfinałach i mógł cieszyć się z zajęcia miejsca na najniższym stopniu podium.

Polscy pływacy aż pięciokrotnie stawali na podium podczas środowej sesji popołudniowej mistrzostw Europy juniorów w Otopeni. Wyścigi finałowe wygrywali Ksawery Masiuk i Krzysztof Chmielewski, a okazały dorobek biało-czerwonych pozwolił im objąć prowadzenie w klasyfikacji medalowej po dwóch dniach zawodów.

Worek z medalami otworzył Masiuk. Nasz reprezentant nie miał sobie równych na dystansie 50 m stylem grzbietowym. Podopieczny trenera Pawła Wołkowa ponownie był jedynym zawodnikiem w stawce, który złamał barierę 25 sekund. Jedną długość basenu pokonał w znakomitym czasie 24.65, wyraźnie wyprzedzając pozostalych uczestników finału.

We wtorek w Otopeni rozpoczęły się mistrzostwa Europy juniorów w pływaniu. W Rumunii pojawiło się prawie 500 zawodników z całego kontynentu. Wśród nich 24-osobowa reprezentacja Polski, która już na inaugurację zawodów zanotowała pierwsze dobre wyniki.

Plan czempionatu zakładał na dziś trzy konkurencje, w których rozegrano wyścigi finałowe. Biało-czerwoni wystąpili w dwóch z nich. Na 400 m stylem zmiennym 8. miejsce zajęła Natalia Piekarska. Reprezentantka UKS 190 Łódź uzyskała czas 4:57.23 (szybsza była w eliminacjach, gdy cały dystans pokonała w 4:52.50).

Podczas ostatniego dnia mistrzostw świata w sportach wodnych władze Międzynarodowej Federacji Pływackiej ogłosiły nowych członków Komitetów Technicznych FINA. Wśród wybranych osób znalazł się także Polak, Bartłomiej Krynicki. Nasz przedstawiciel będzie członkiem Komitecie Technicznym Skoków do Wody.

Krynicki na co dzień pełni funkcję dyrektora Pałacu Młodzieży w Warszawie. Jest też prezesem klubu UKS Syrena Pałac Młodzieży Warszawa i pracownikiem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Co więcej, od 2020 roku uczestniczy w pracach Komitetu Technicznego Europejskiej Federacji Pływackiej (został wybrany przez Biuro LEN na kadencję 2020-2024).

Nasi zawodnicy zakończyli rywalizację w mistrzostwach świata w sportach wodnych. Na zakończenie czempionatu w Budapeszcie w skokach do wody zaprezentowali się jeszcze Aleksandra Błażowska i Robert Łukaszewicz.

Wyżej sklasyfikowany został Łukaszewicz. Reprezentant Stali Rzeszów zajął 24. miejsce w konkursie skoków z wieży. Od sędziów otrzymał notę 332,10 pkt, bardzo dobrze prezentując się zwłaszcza w drugiej części eliminacji. Do awansu do najlepszej szesnastki zabrakło mu dokładnie 24,2 pkt.

Co warte podkreślenia, wśród zawodników z Europy Polak miał ósmy rezultat. To niezły prognostyk przed czempionatem Starego Kontynentu, który już w sierpniu odbędzie się w Rzymie.

Andrzej Rzeszutek zajął 24. miejsce w konkursie skoków z metrowej trampoliny podczas mistrzostw świata w sportach wodnych, które odbywają się w Budapeszcie. Dla polskiego zawodnika był to drugi i zarazem ostatni występ w Dunaj Arenie.

Do walki o wejście do 12-osobowego finału przystąpiło aż 48 zawodników z całego świata. Wśród nich nie zabrakło Polaka. Rzeszutek, który w tej konkurencji zajmował 8. pozycję podczas czempionatu globu w 2009 i 2011 roku, tym razem nie zdołał przebić się do ścisłej czołówki. Za swoje skoki uzyskał łączną notę 322,90 pkt i został sklasyfikowany w środku stawki, na 24. miejscu.

Minister Sportu i Turystyki Kamil Bortniczuk spotkał się z medalistką mistrzostw świata w pływaniu Katarzyną Wasick oraz jej trenerem Robertem Wilkiem i prezesem Polskiego Związku Pływackiego Otylią Jędrzejczak. - Bardzo dziękuję ministerstwu za wsparcie, dzięki któremu możemy osiągać dobre wyniki - mówi prezes Jędrzejczak.

 
W spotkaniu udział wzięły również dyrektor Departamentu Sportu Wyczynowego w MSiT Angelika Głowienka i rzeczniczka prasowa resortu Natalia Perlińska. Niestety, ze względu na trwające przygotowania do mistrzostw Europy juniorów w spotkaniu nie mógł wziąć udziału drugi z polskich medalistów ostatnich mistrzostw świata w Budapeszcie Ksawery Masiuk. Listy gratulacyjne dla Ksawerego oraz jego trenera Pawła Wołkowa przekazano na ręce prezes Otylii Jędrzejczak.
 

Jezioro Lupa w pobliżu Budapesztu było w środę areną zmagań najlepszych pływaków długodystansowych podczas mistrzostw świata w sportach wodnych. W wyścigu na 10 km wystartował między innymi nasz reprezentant, Krzysztof Chmielewski. Osiemnastolatek dopłynął do mety na 34. miejscu.

Zawodnik Muszelki Warszawa pozostał na Węgrzech po rywalizacji na pływalni, by w debiucie na czempionacie globu spróbować swoich sił również na wodach otwartych. Przygotowywany przez Grzegorza Olędzkiego i Daniela Dąbrowskiego, przystąpił do rywalizacji bardzo ambitnie. Na pierwszym pomiarze czasu był nawet na 5. pozycji. Z czasem rywale zaczęli go jednak wyprzedzać i spychać na dalsze lokaty.

Ostatecznie Chmielewski sześć pętli pokonał w czasie 2:00:54.9. Na mecie pojawił się z 34. wynikiem, niespełna dziesięć minut za Gregorio Paltrinierim z Włoch, który cieszył się ze złota.

Strony