Wasick w dobrej formie przed mistrzostwami Europy. Gwiazda sprintu zabłyśnie w Lublinie?

Wasick w dobrej formie przed mistrzostwami Europy. Gwiazda sprintu zabłyśnie w Lublinie?

Katarzyna Wasick znakomicie rozpoczęła sezon zimowy, zachwycając formą podczas całego cyklu Pucharu Świata w pływaniu. Teraz zawodniczka AZS AWF Katowice będzie chciała przełożyć październikowe występy na dobry wynik w mistrzostwach Europy, które już 2 grudnia rozpoczną się w Aqua Lublin.

Możliwość startu przed własną publicznością Wasick zagwarantowała sobie już latem, plasując się w czołówce mistrzostw świata w Singapurze na dystansie 50 m stylem dowolnym. Rywalizacja w koronnej konkurencji pozostawiła jej wtedy duży niedosyt. Po awansie do finału z najlepszym wynikiem, ostatecznie zajęła ósmą pozycję. 

Wydarzenia z początku sierpnia wyzwoliły w naszej najlepszej sprinterce sportową złość, którą przekuła w dobre wyniki na krótkiej pływalni. Świetnie zainaugurowała sezon startami w Pucharze Świata. Wygrała wszystkie trzy wyścigi na 50 m stylem dowolnym, notując przy tym imponujące czasy: 23.29 w Carmel, 23.30 w Westmont i 23.21 w Toronto. 

W Kanadzie uzyskała drugi wynik w całej swojej karierze, gorszy od rekordu Polski o zaledwie jedenaście setnych sekundy. Co więcej, do tej pory w historii europejskiego pływania lepszymi rezultatami mogły się pochwalić jeszcze tylko dwie inne zawodniczki: Ranomi Kromowidjojo z Holandii i Sarah Sjoestroem ze Szwecji. 

- Po prostu kocham się ścigać i za każdym razem, gdy mam do tego okazję - zwłaszcza w takiej stawce jak tutaj - chcę poprawiać detale. To bardzo pomocne, że mamy tu jedne zawody za drugimi – mówiła Wasick po wyjściu z wody w Toronto. W nagrodę za swoją postawę w Pucharze Świata zgarnęła czek o wartości 10 tysięcy dolarów. Na jej głowie pojawiła się też symboliczna korona królowej sprinterskiej konkurencji. Polka już trzeci raz w karierze była niepokonana w najbardziej prestiżowym cyklu zawodów pływackich na 50 m stylem dowolnym. Poprzednio dokonywała tej sztuki w 2022 i 2024 roku.

Nic dziwnego, że po takim osiągnięciu nie może się doczekać występu w Lublinie: „Dla mnie osobiście, to nie tylko bardzo ważne zawody, to coś więcej! (…) Wystartować przed własną publicznością, poczuć tę energię i zobaczyć biało-czerwone barwy na trybunach, to będzie niepowtarzalne i bezcenne przeżycie! Drodzy Kibice wspierajcie nas z trybun albo przed ekranami i razem stwórzmy niezapomnianą atmosferę” – napisała w swoich mediach społecznościowych. Biało-czerwonych w drodze do mistrzostw Europy wspierają sponsor polskiego pływania - PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Krakowianka zdaje sobie sprawę, jak to jest być oklaskiwanym przez własnych kibiców na wielkiej międzynarodowej imprezie. Doskonale pamięta czempionat Starego Kontynentu, który w 2011 roku odbył się w Szczecinie. We Floating Arenie wywalczyła niespodziewany brązowy medal w sztafecie 4x50 m stylem zmiennym – wspólnie z Aleksandrą Urbańczyk, Ewą Ścieszko i Anną Dowgiert.

Do tej pory Wasick startowała pięciokrotnie w mistrzostwach Europy na krótkiej pływalni. Pod panieńskim nazwiskiem Wilk zadebiutowała w kadrze już w Rijece w 2008 roku. Miała wtedy zaledwie 16 lat. Rok później wystąpiła w Stambule, następnie był Szczecin, w 2019 roku Glasgow, a w 2021 roku Kazań. 

Cztery lata temu aż czterokrotnie stawała na podium (wywalczyła srebro na 50 i 100 m stylem dowolnym oraz brąz w sztafetach 4x50 m stylem dowolnym – kobiecej i mieszanej). Największy sukces odniosła jednak w 2019 roku w Szkocji, gdy wraz z Kornelią Fiedkiewicz, Dominiką Sztanderą i Alicją Tchórz sięgnęła po złoto w sztafecie 4x50 m stylem zmiennym. Łącznie ma zatem na koncie sześć medali i jest jedną z najbardziej utytułowanych polskich zawodniczek w historii mistrzostw Europy na krótkiej pływalni.

Za niespełna miesiąc nasza najlepsza sprinterka spróbuje jeszcze powiększyć swój dorobek. Zmagania w Lublinie odbędą się w dniach 2-7 grudnia.