Większość z dwudziestoosobowej grupy pływaków, która przystąpi do rywalizacji w Paryżu zadebiutuje na igrzyskach. Znalezienie się w gronie olimpijczyków po raz pierwszy to wielka nobilitacja, ale też duże wyzwanie. Przekonała się o tym doskonale Otylia Jędrzejczak, która swój start w Sydney w 2000 roku pamięta doskonale.

– Na moje pierwsze igrzyska pojechałam typowo po naukę. Nie po to, by zdobywać medale. Półfinał 200 m stylem motylkowym pokazał jednak, że weszłam do finału z trzecim czasem i wszyscy zaczęli mi wieszać na szyi medal. To była dla mnie wielka presja – opowiada prezes Polskiego Związku Pływackiego, która w Sydney miała zaledwie 16 lat i była najmłodszą zawodniczką w całej reprezentacji naszego kraju.

Katarzyna Wasick, czołowa polska pływaczka, przeczytała treść ślubowania podczas uroczystości składania olimpijskiej przysięgi przez polskich sportowców przed startem igrzysk olimpijskich w pływaniu. W uroczystości, zorganizowanej w otwartym uroczyście w piątek Domu Polskim w Paryżu, wziął udział prezydent Andrzej Duda.

Zawodniczka AZS AWF Katowice, która w Paryżu wystartuje na dystansie 50 metrów stylem dowolnym, eliminacje ma zaplanowane na 3 sierpnia, a dzień później planuje wystąpić w olimpijskim finale. Wcześniej, bo już w sobotę, wystartuje w sztafecie 4x100 metrów dowolnym i z tego powodu nie weźmie udziału w wieczornej ceremonii otwarcia.

Wygodne apartamenty, sporo atrakcji, różnorodne jedzenie, ale spóźniające się non-stop autobusy – to pierwsze wrażenia polskich sportowców z wioski olimpijskiej w Paryżu. Wioski, która jest zbudowana naprawdę ze smakiem, choć okolice cieszącej się złą sławą dzielnicy Saint-Denis na pewno temu nie pomagały.

– Wioska jest dość duża, a uroku dodaje fakt, że zlokalizowana jest na obu brzegach Sekwany. Odległości nie są problemem, bo w poruszaniu się po wiosce pomagają nam nasze polskie rowery – opowiada pływaczka Paulina Peda z AZS AWF Katowice. Pływacy już w sobotę rozpoczną swoje olimpijskie starty w Paryżu.

Igrzyska olimpijskie budzą ogromne emocje nie tylko u kibiców, ale przede wszystkim u samych sportowców, którzy walczą o medale, rekordy i spełnienie swoich marzeń. Często w osiąganiu dobrych wyników pomaga im odpowiednia rutyna przedstartowa. Dla wielu pływaków ma ona ogromne znaczenie.

Sarah Sjoestroem przed ważnymi wyścigami lubi zjeść płatki owsiane i banana z masłem orzechowym, Katie Ledecky po wejściu na słupek zawsze trzy razy klaszcze dłońmi, a Michael Phelps – gdy w 2008 roku w Pekinie zdobywał osiem złotych medali olimpijskich – każdego dnia miał przygotowane takie samo śniadanie, wykonywał tę samą rozgrzewkę i miał przygotowaną specjalną listę utworów, która leciała w jego słuchawkach.

– Dziś jestem w innej roli na ślubowaniu olimpijskim. Staraliśmy się stworzyć zawodnikom jak najlepsze warunki, by byli dobrze przygotowani. W sumie mamy 22 zawodniczki i zawodników na igrzyska. To największa reprezentacja Polski w historii – mówi prezes Polskiego Związku Pływackiego, mistrzyni olimpijska z Aten, Otylia Jędrzejczak


– Moim głównym celem jest popłynięcie w okolicach rekordu życiowego. Czuję się dobrze, mamy za sobą najważniejszą pracę, a teraz już tylko został mi start. Chcę zrobić to, co mam do zrobienia. Nastawiam się tak, jak na każde inne zawody – mówi przed igrzyskami olimpijskimi reprezentant Polski w pływaniu Krzysztof Chmielewski


– Powoli zaczynam myśleć o Paryżu, już we wtorek lecimy i przyznam, że nie mogę się doczekać. Lecę tam po to, żeby zrobić swoje. Takie podejście zadziałało dobrze na mistrzostwach świata w Budapeszcie i mam nadzieję, że w Paryżu też tak będzie. Wszyscy w kadrze dobrze się dogadujemy i mam nadzieję, że to zaowocuje – mówi na kilka dni przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu jeden z czołowych polskich pływaków Ksawery Masiuk


Polskie pływanie pozostaje bez medalu na igrzyskach już niemal 20 lat. Gdy w 2004 roku Otylia Jędrzejczak święciła w Atenach swoje największe sukcesy, mało kto przewidywał, że oczekiwanie na kolejnego pływaka na olimpijskim podium będzie tak długie. Kadra, która już za kilka dni wystartuje w Paryżu, chciałaby to zmienić.

Była połowa sierpnia 2004 roku. Cały świat emocjonował się zmaganiami najlepszych sportowców świata na igrzyskach w Atenach. Polacy duże nadzieje wiązali między innymi z Jędrzejczak, która przyleciała do Grecji w roli najlepszej polskiej pływacki, rekordzistki i mistrzyni świata na dystansie 200 m stylem motylkowym.

Krzysztof i Michał Chmielewscy coraz bardziej przebijają się do świadomości kibiców pływania na całym świecie. Ich wspólne sukcesy są wyjątkowym zjawiskiem. Od małego rywalizują ze sobą i dzielą podium na coraz ważniejszych imprezach. Teraz po raz pierwszy zmierzą się na igrzyskach.

Krzysztof ma już na swoim koncie olimpijski występ. Mało tego, w Tokio w wieku zaledwie 18 lat pływał w finale 200 m stylem motylkowym. W swojej koronnej konkurencji zajął 8. miejsce. Za to dla Michała start w Paryżu będzie absolutnym debiutem na najważniejszej imprezie sportowej czterolecia.

W tym roku stanął już na podium mistrzostw świata i Europy. Na igrzyskach będzie chciał powalczyć o kolejny sukces na swoim koronnym dystansie 100 m stylem motylkowym. Jakub Majerski ma za sobą bardzo udane miesiące, ale to właśnie w Paryżu będzie chciał zaprezentować najlepszą formę i bić kolejne rekordy.

Urodzony w 2000 roku zawodnik AZS AWF Katowice jest jednym z naszych kandydatów do zajęcia dobrego miejsca na pływalni w stolicy Francji. - Z dnia na dzień te igrzyska są coraz bliżej. To jest głównym celem, na tym się skupiamy – mówi.

Strony