Biało-czerwoni na 21. miejscu w mistrzostwach świata U-16

Nasi młodzi waterpoliści wygrali trzy z siedmiu spotkań rozegranych podczas mistrzostw świata do lat 16 na Malcie i zostali sklasyfikowani na 21. miejscu w końcowym zestawieniu. Zwłaszcza mecze w fazie pucharowej dostarczyły wiele emocji i pozytywnych wspomnień.

Podopieczni Jacka Osińskiego i Dominika Sznajdera nie mieli szczęścia w losowaniu fazy grupowej turnieju w Gzirze. Już na tym etapie trafili na głównych faworytów mistrzostw, Węgrów, a także mocną reprezentację Niemiec i Singapur.

To właśnie z drużyną z Azji nasi zawodnicy rozpoczęli turniej. Singapurczycy już w pierwszej kwarcie wypracowali sobie trzy bramki zaliczki i do samego końca kontrolowali przebieg gry, triumfując 14:9. Europejskie zespoły też okazały się lepsze, pomimo walecznej postawy biało-czerwonych. Węgrzy wygrali 18:3, a Niemcy 13:4.

Polakom pozostała gra o miejsca 17-32. W pierwszym starciu fazy pucharowej trafili na Czechów i zagrali bardzo dobre spotkanie. W 2. minucie wynik otworzył Kajetan Grabiński, skuteczni byli też między innymi Adrian Pawlak i Franciszek Gutkowski, którzy zapisali na swoje konto po trzy trafienia i ostatecznie mogliśmy się cieszyć z przekonującego zwycięstwa 15:8.

W ćwierćfinale III Dywizji czempionatu czekał Izrael, z którym kilka tygodni wcześniej biało-czerwoni dwukrotnie przegrali na turnieju Slovakia Cup. W Gzirze gracze z Bliskiego Wschodu podtrzymali zwycięską passę w konfrontacjach z naszą reprezenacją. Prowadzili niemal przez całe spotkanie i wygrali 13:6.

Najwięcej emocji przyniosło kolejne starcie – z Chińczykami. W pierwszej połowie trwała wyrównana walka, natomiast po rozpoczęciu trzeciej kwarty nasi rywale wyszli na aż czterobramkowe prowadzenie. Na szczęście Polacy nie poddali się w kluczowym momencie i rzucili się do odrabiania strat w ostatnich sześciu minutach.

Po trafieniach Miłosza Janickiego i Jana Żabskiego biało-czerwoni przegrywali już tylko 8:9, a w kolejnych akcjach bramki zdobywali jeszcze Kajetan Grabiński (dwie) i Mateusz Jasek. To pozwoliło nam nawet objąć prowadzenie na 22 sekundy przed końcową syreną. Chwilę później Chińczycy wyrównali i wydawało się, że do rozstrzygnięcia meczu jednak potrzebna będzie seria rzutów karnych. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął nasz… bramkarz. Igor Bańkowski w ostatniej sekundzie celnym, mocnym rzutem pokonał swojego vis a vis, dając nam cenne zwycięstwo.

W walce o 21. miejsce Polacy zmierzyli się z Ukraińcami. Spotkanie było bardzo zacięte, ale to nasi reprezentanci lepiej wytrzymali trudy całego turnieju i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w - wygranej 4:2 - ostatniej kwarcie. Całe starcie zakończyło się wynikiem 12:9 na korzyść podopiecznych Jacka Osińskiego i Dominika Sznajdera, a jedną z wyróżniających się postaci w polskiej kadrze był Żabski, który bramkarza naszych wschodnich sąsiadów pokonał aż pięciokrotnie.

To właśnie gracz Alfy Gorzów Wielkopolski okazał się też najskuteczniejszym graczem naszego zespołu w całym turnieju. Rozgrywki zakończył z 12 trafieniami. Tuż za nim w tym zestawieniu znalazł się Kajetan Grabiński (11 bramek). 

Po złote medale w Gzirze sięgnęli Hiszpanie, którzy w finale w efektownie ograli Włochów aż 18:6. Na najniższym stopniu podium stanęli Węgrzy.

Kadra Polski na mistrzostwa świata U-16:
Igor Bańkowski, Igor Michalski – Mario Cacopardi, Jacek Dudek, Kajetan Grabiński, Franciszek Gutkowski, Miłosz Janicki, Mateusz Jasek, Maks Moczadło, Sergiusz Ołowski, Rafał Orzechowski, Adrian Pawlak, Błażej Stasiak, Tomasz Zgoła, Jan Żabski