Wasick i Sztandera w finałach. Polscy pływacy chcą powiększyć dorobek medalowy na mistrzostwach świata [WIDEO]

Wasick i Sztandera w finałach. Polscy pływacy chcą powiększyć dorobek medalowy na mistrzostwach świata [WIDEO]

Tym razem bez medalu, ale za to z dwoma pewnymi awansami do finałów, które dają nadzieję na sukcesy ostatniego dnia. Polscy pływacy mają zatem na swoim koncie nadal cztery brązowe medale mistrzostw świata w Budapeszcie, ale w niedzielę powalczą, by powiększyć ten dorobek. Dwie szanse są już pewne, a o kolejne będą starać się w trakcie niedzielnej porannej sesji.

W sobotę swoją drogę po medal na koronnym dystansie, czyli 50 metrów stylem dowolnym, rozpoczęła Katarzyna Wasick. Polka najpierw uzyskała trzeci czas eliminacji, a następnie – trzeci czas półfinału. To pokazuje, że w niedzielnym finale powinna liczyć się w walce o miejsce na podium.

– Czułam się bardzo dobrze, w półfinale miałam lepszy czas niż w eliminacjach, więc wszystko poszło zgodnie z planem. W niedzielę jest finał, więc się nie ekscytuję, tylko wracam do hotelu, żeby jak najlepiej wypocząć. A w tym finale wszystko może się wydarzyć – mówiła Wasick.

Polka w swoim półfinale płynęła obok fenomenalnej Amerykanki Gretchen Walsh, która w trakcie tego wyścigu pobiła rekord świata. To już dziewiąta taka sytuacja w trakcie budapesztańskich zawodów, bo Walsh właściwie bije rekord świata za każdym razem, gdy wskakuje do wody. Na swoim koncie w stolicy Węgier ma już pięć złotych medali – gdyby odjąć je od dorobku amerykańskiej ekipy byłaby w tabeli medalowa druga, właśnie za reprezentacją USA.

– Może nie znamy się jakoś bardzo blisko, ale znamy się z tego, że razem rywalizujemy. Cieszę się, że mogę walczyć z tak znakomitymi zawodniczkami, ale też cieszę się, że dzisiaj płynęłam na torze obok niej i mogłam poczuć tę jej szybkość koło mnie. Rywalizacja z tak szybkimi zawodniczkami mocno nakręca i to jest taki sport, jaki kocham. Myślę, że w niedzielę też będzie bardzo szybko i wszystkie pokażemy, na co nas stać – dodała Wasick, która jako pierwsza po wyścigu złożyła Amerykance gratulacje.

Zanim awans do finału zapewniła sobie Katarzyna Wasick, bardzo dobrze spisała się także kolejna reprezentantka Polski Dominika Sztandera. Polka w porannych eliminacjach na 50 metrów stylem klasycznym uzyskała dopiero trzynasty czas, ale już w półfinale, rezultatem 29.22 sek., pobiła o osiemnaście setnych sekundy rekord Polski, a był to czwarty najlepszy czas!

– Cieszę się, że mogłam poprawić ten czas z rana, bo nie był on najlepszy. Pokazałam na co mnie stać, a w niedzielę chcę pokazać jeszcze więcej. Codziennie padają tu rekordy świata i widać, że ten basen niesie. Moim amuletem jest miś od mojego narzeczonego, z którym jeżdżę, a na basenie mam też swój szczęśliwy czepek z Fukuoki, w którym wywalczyłam kwalifikację olimpijską. Mam te rzeczy, które przynoszą mi szczęście zawsze ze sobą – mówiła Sztandera. 

Na razie polscy pływacy w Budapeszcie mają na swoim koncie cztery brązowe medale, a zdobyli ja Kacper Stokowski na 100 metrów grzbietowym, Krzysztof Chmielewski na 200 metrów motylkowym oraz sztafety 4x100 metrów dowolnym mężczyzn i mieszana 4x50 metrów zmiennym. Tylko pięć reprezentacji zdobyło w Budapeszcie więcej krążków, ale w klasyfikacji medalowej polska ekipa jest na razie szesnasta. Start polskich pływaków na mistrzostwach świata wspiera sponsor główny polskiego pływania PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– Jestem bardzo zadowolony, bo igrzyska olimpijskie nas przygniotły i taki start był nam potrzebny. Pływają bardzo dobrze, pobijają rekordy życiowe i rekordy Polski i zajmują wysokie miejsca. Jeszcze zawody się nie skończyły, a już mamy pokaźną liczbę medali i myślę, że jeszcze coś wpadnie. Rekordy życiowe zawodnicy poprawiają z wyścigu na wyścig, więc to znaczy, że razem z trenerami wykonali dobrą robotę – komentuje trener główny polskiej reprezentacji Paweł Wołkow. 

Pozostali startujący w sobotę biało-czerwoni odpadli w eliminacjach – Kinga Paradowska uzyskała 26. czas na 400 metrów stylem zmiennym, Kornelia Fiedkiewicz 26., a Piotr Ludwiczak 27. na 50 dowolnym, Jan Kałusowski 29. na 50 metrów klsycznym, a sztafeta mieszna 4x100 metrów zmiennym w składzie Kacper Stokowski, Dominika Sztandera, Jakub Majerski i Kornelia Fiedkiewicz) jedenasty. Z kolei w rywalizacji w seriach Krzysztof Chmielewski uzyskał trzynasty czas na dystansie 800 metrów stylem dowolnym.

Niedziela będzie ostatnim dniem zmagań w budapesztańskiej Duna Arenie. O miejsca w finałach rano powalczą: na 200 metrów dowolnym Wiktoria Guść i Kamil Sieradzki, na 200 metrów grzbietowym Adela Piskorska, Radosław Kawęcki i Kacper Stokowski oraz męska (Kacper Stokowski, Jan Kałusowski, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk) i żeńska (Adela Piskorska, Dominika Sztandera, Paulina Peda, Kornelia Fiedkiewicz) sztafeta 4x100 metrów zmiennym. W sesji wieczornej Polacy już mają zapewnione dwa miejsca w finałach – Katarzyna Wasick o godz. 17.32 popłynie w finale 50 metrów stylem dowolnym, a Dominika Sztandera kwadrans później w finale 50 metrów stylem klasycznym.